Patrzę na to, to co dzieje się z nasza młodzieżą i sądzę, że dni naszego kraju są policzone.

W czasie gdy Platforma Obywatelska broni Trybunału, a raczej chyba broni się przed Trybunałem, ja oglądam filmy na You Tube z róznych światowych stadionów piłkarskich i nie tylko piłkarskich.  Mówią, że Polska ma najlepszych kibiców na świecie, którzy za swoje kluby gotowi są oddać wszystko co możliwe – z życiem włącznie. Widziałem postawę kibiców poza granicami kraju na meczach międzypaństwowych. Takiego wybuchu patriotyzmu, takiej oprawy  nie spotykam w Polsce na żadnym święcie narodowym. No chyba, że 11 listopada na Marszu Niepodleglości.  To nasi „ kibole” śpiewaja hymn polski w całości – wszystkie cztery zwrotki. Nasi kibice (nie tylko nasi) są może i zbyt brutalni i chamscy, a czasami i huligańscy – ale to ich zbójeckie prawo. Janosik też gentelmenem nie był.  Taki jest „obyczaj” i kto chce to bierze w tym udział.  Zresztą te sytuacje często sprowokowane są przez wiadome służby.
„ Za kim Pan jest – pyta gość  człowieka w kolejce - za Legią” odpowiada zapytany, choć stoi do lekarza. Sam osobiście nie jestem zbyt zagorzałym kibicem - nawet miejscowej Unii. Mam za to świadomośc obrazu Polski w świecie w czasie gry naszej reprezentacji.  Pozwolenie na dominację  innej, zagranicznej (lub nie) grupy kibiców,  to pozwolenie  na zawłaszczenie  naszego terytorium i państwowości – choćby i symboliczne.  I tak mamy już na przykład zawłaszczone  media. Sam fakt  istnienia Radio Maryja jest dowodem tego, że polskości nie da się zamknąć  ust ani pozamykać  stadionów,  bo wywoła to rozruchy społeczne, których boi się każdy rząd. Nawet ten sprzedajny.  155 naszych ( !???) tytułów prasowych jest zawłaszczonych przez media innego kraju (najwięcej Niemcy i Francja), większośc banków jest w rękach obcego kapitału.  Dyrektywy, jak mamy prowadzić politykę naszego kraju płynął z Niemiec i Francji oraz z Brukseli , która działa pod egidą  Niemiec i Francji. Sprawy strategiczne należą do USA i nikt nie będzie płakał, jak nas znowu „ sprzedadzą” np. Rassiji w zamian za spokój na Bliskim Wschodzie. Ja politykom i tzw. polityce międzynarodowej  nie wierzę!  Może przemawia przeze mnie gorycz lat, które przeżyłem i co do których miałem nadzieję – a wyszło jak wyszło! Może ja jestem już za stary na patriotyzm? Pewnie tak . Patrzę jednak na to,  to co dzieje się z nasza młodzieżą i  sądzę, że dni naszego kraju, Narodu i państwa są policzone. Tej grupie nie zależy na niczym innym jak tylko na dobrej , lekkiej pracy, kupie szmalu, duuużo wolnego i … co będzie to będzie! Nie wiem tylko czy nie obudzą się z ręką w nocniku, jako niewolnicy kompradorskiego kapitalizmu, bez perspektyw na polepszenie swoich warunków i bez możliwości odwrócenia biegu historii, która się co prawda powtarza ale nie tak samo. Chyba, że liczą na następna REWOLUCJĘ  - bo jak wiadomo rewolucje są okresowo powtarzalne i to od czasów cesarstwa rzymskiego. Niestety one nigdy nie powodowały poprawy losu najbiedniejszych, a wręcz przeciwnie (patrz Kozeta z Nędzników) i choć ścinały głowy arystokratyczne, to na ich miejsce wyrastały następne „arystokracje” z gębami pełnymi frazesów : wolnośc, równośc, braterstwo.  Nasz  nowo wybrany poseł (bidula) pan Petru jest najbogatszym posłem w Sejmie i ma na koncie 2 mln złotych. To przecież nowa arystokracja.  Przed II WŚ nasz feudał Hrabia Zamojski miał w posiadaniu 17000 ha ziemi, a teraźniejszy feudał Stokłosa  2 lata temu był w posiadaniu 40.000 ha ziemi.  Oto skala i różnica między teraźniejszymi arystokratami, a poprzednimi. Świat składa się z 1 procenta ludzi, którzy posiadaja 90 procent wszystkich wartości i zasobów Ziemi oraz z reszty, która dzieli się na najemników, pracowników i niewolników.  I tak na razie jest. Spartakus był bogatym gladiatorem , sławnym i docenianym – choć niewolnikiem. Tylko dlatego, że chciał wolności wzniecił  powstanie gladiatorów i biedoty. Na razie Spartakusa nie widac – ale podobne hasła głosi Kalifat. Bardzo wielu młodych, zawiedzionych ludzi poddaje się tej ideologii. Nawet z zachodnich, chrześcijańskich krajów.
 Coś w tym jest. „ Sytuacja rewolucyjna musi dojrzeć „ to slowa Illicza Lenina. On wiedział, że rewolucje można wywołać  tylko wtedy, kiedy większość  ludzi nie widzi w perspektywie poprawy swego losu. Sądzę, że na razie tej perspektywy nie widzi większość społeczeństwa.  A jak dojdzie do tego ideologia,  ideowo-religijna i rewolucyjna  – to rewolucja może nastąpić  bardzo szybko. Tylko czym się skończy – bo tak jakby już się zaczęła??? Może ktoś ma jakąś odpowiedz na to pytanie? Że ”coś”  się zacznie, to pewne jak słońce na niebie.
Na razie nadzieja tylko w patriotyźmie "kiboli"!
PS

Tekst ukazał się na salon24.pl. Publikuję go za zgodą autora.